czwartek, 26 listopada 2015

Cosmetics - Rossmann -49%

Jakiś czas mnie tu nie było. Ale to głownie ze względu na czas. Na wakacjach było go dużo, teraz niestety troszkę mniej. Ten post chciałam już zrobić tydzień temu, po zakończeniu promocji w rossmannie. Ale ze względu na próbne matury postanowiłam, że zrobię go dopiero jak się skończą :)
Chyba każda dziewczyna czeka na ten czas, gdy w sklepach pojawią się napisy "sale". Taką promocje wprowadza Rossmann dwa razy w roku, gdzie w każdym z trzech tygodni można kupić poszczególne produkty do makijażu taniej o 49%. W pierwszym tygodniu ruszyłam na łowy szminek, w drugim na produkty do oczu, a w ostatnim na kosmetyki do twarzy typu pudry, bronzery.
Zostawiam was ze zdjęciami i krótką recenzja kupionych przeze mnie produktów :)


Jako że moje ulubione odcienie szminek (czyt. różowe) kończą się, więc postanowiłam zaopatrzyć się w nowe :)

 910 SHOCKING CORAL - Maybelline New York

Ostatnim razem, gdy kupowałam szminkę, postawiłam na Maybelline. Spisywała się bardzo dobrze,
więc tym razem też postawiłam na MNY :)
 
Tego typu szminki jeszcze nie mialam. Jak dotąd odpowiada mi. Kolor trzyma się na ustach dosyc długo. Ponadto dobrze nawilża usta, co mi odpowiada bo przy takiej pogodzie,
gdzie niedługo przyjdzie do nas zima usta będą popękane i trzeba bedzie je nawilżać.

Od góry Rimmel, na dole Maybelline :)

W drugim tygodniu czekały na nas kosmetyki do makijażu oczu.
Jak zwykle chciałam kupić moja ulubiona maskarę (Day2Night-Rimmel) ale nie było jej, więc wybrałam tą.
Powiem wam, że jest to jedna z lepszych które miałam.
Doskonale wydłuża i pogrubia rzęsy i nie skleja ich co mnie ogromnie cieszy :)


Zawsze chciałam wypróbować ten produkt, ale mówiąc szczerze zawiodłam się. Jak dla mnie nie trzyma sie długo, o wiele lepiej sprawują swoją rolę cienie (możecie je zobaczyć tu )

1 końcówka - gąbeczka z cieniem
 2 końcówka - kredka


Trzecie w kolejce były pudry i inne rzeczy do twarzy.
Chciałam kupic bronzer, bo moje powoli sie kończą. Ale gdy przyszłam pod koniec promocji, prawie nic już nie zostało, jedynie dużo róży. Stwierdziłam że wezmę to 3w1. Powiem wam że jak na swoja cene (ok. 15zł) spisuje się świetnie! Efekt matowy utrzymuje się niemal cały dzień, shine rozświetla skórę, a sun wyrównuje kontur twarzy. Mega polecam, i sama na pewno jeszcze go kupie :)


 Jak dla mnie o wiele lepszy od tego, utrzymuje się o wiele dłużej na skórze.

Mam nadzieję, że wkrótce znajdę trochę czasu i posty zaczną pojawiać się częściej.
Na pewno w grudniu, przyjdę tu z postem świątecznym :)
A dzisiejszy, mam nadzieje że się podobał i was nie zanudziłam :)


Zapraszam :)